Kabelków ciąg dalszy!
Praca aż się pali w rękach, z dnia na dzień przybywa efektów ale do końca jeszcze daleka droga. Jak narazie wszystkie otwory pod puszki i kable już są wywiercone.
Zaczęliśmy też gipsowanie puszek. Jedną czy dwie przymocowalismy na pianke, dla wypróbowania czy nie szybciej i lepiej. Ale ostatecznie zostalismy przy gipsie - sprawdzonej metodzie.
Powoli kilometry kabli ladują już na ścianie, jak się jednak okazuje jest to mozolna praca, bo tych kabli troche jest, a to elektrycznych, sygnałowych, alarmowych ehhhh.
Jutro prace przeniosą się na zewnatrz budynku, ponieważ zamówiliśmy koparkę do bednarki, którą bedziemy kłaść w około domu. Jutro ma też odwiedzić nas ekipa, która bedzie instalować nam ogrzewanie,wod-kan i gaz. Mają wykonać potrzebne im przebicia przed tynkami, które wstępnie umówione są na 18 maja.
Powoli, powoli się rozkręcamy... Pogoda dopisuje wiec zapał do pracy rośnie.
Btw. w gniazdku już jest 5 jajeczek, a ptaszyna dzielnie je wysiaduje. Chyba zaczyna się przyzwyczajać do hałasów i obecności kręcących się ludzi.